.........

.........

kaa4224

kaa4224 2008-05-10

Kwitnące wiśnie

mlord

mlord 2008-05-10

Może i wiśnie - ja się nie znam. Ale o śliwach coś mogę powiedzieć: Podobno uprawę tego gatunku zapoczątkowali Grecy 4000 lat temu. W każdym razie bogowie na Olimpie delektowali się już owocami śliw. Kiedy Zeus i Hermes, przyjąwszy dla kaprysu postać ludzką udawali na wzgórzu frygijskim utrudzonych wędrowców, starzec Filemon i jego żona Baucis ugościli ich w swojej skromnej chacie nie tylko winem, ale także śliwkami. Od Greków sztukę uprawy śliw przejęli Rzymianie i podali dalej.
W zabobonach i przesądach różnych ludów spotykamy tylko pierwotną, dziką odmianę śliwy domowej – tarninę, krzew ciernisty. Słowianie palili wiedźmy na cierniowym ogniu, a wampiry – nietoperze i inne stworzenia, w które wcieliła się zmora – przebijano cierniowym kołkiem. Tarninę sadzono także na grobach samobójców, aby uniemożliwić im, szczególnie chętnym do straszenia żywych bliźnich, wydostawanie się z grobu. U Bułgarów jeszcze w ubiegłym wieku panował przesąd, że na widok przejeżdżającego pogrzebu dobrze jest wziąć w usta ciarkę, owoc tarniny, albo, gdy nie ma ciarek – kawałeczek gałązki z kolcem. Zabezpieczało to od wypadania zębów, podobnie jak kamień włożony w tych okolicznościach za pazuchę gwarantował zdrowie.
Murzyni w Kongo, gdzie zmarłych chowano boso, po całej drodze od domu do grobu sypali ciernie, aby zmarłemu zagrodzić szlak powrotu. Należy przypuszczać, że większego psikusa robili tym sobie niż duchowi, który niekoniecznie musi trzymać się utartych dróg.
Battakowie, lud szczepu malajskiego na Sumatrze, którzy jeńców wojennych i własnych przestępców zjadali za karę, bronili sie przed duchami zmarłych rozsypywaniem cierni na drodze i oplataniem tarniną pali podpierających siedziby.
Tarniną wyłożone są też tężnie - dla zdrowotności. Bo to co powyżej - to trochę jednak makabryczne, brrr

Do poezji śliwa nie ma szczęścia, a śliwki występują jedynie w przysłowiach i to głównie w nieprzyzwoitych. Ze skromnych to: „Wpaść jak śliwka w kompot”, czyli przepaść z kretesem i „Połknąć jak śliwkę”, czyli lekko.

humoreska

humoreska 2008-05-10

każde drzewo teraz kwitnie tak ślicznie..że az dech zapiera........ bynajmniej ja tak widzę......Pozdrawiam Cie milutko ..buziaczki...

dodaj komentarz

kolejne >