Były klamki i dzwonki,
na których zawczasu
dotyk kładł się na dotyk.
Walizki obok siebie w przechowalni.
Był może pewnej nocy jednakowy sen,
natychmiast po zbudzeniu zamazany.
Każdy przecież początek
to tylko ciąg dalszy, a księga zdarzeń
zawsze otwarta w połowie.
W.Szymborska
https://www.youtube.com/watch?v=vCUTPUEPWLQ&playnext=1&list=PL55D49F282CE5B355