'przyklękła rozpłakana noc
na zielonym liściu wszechświata
nabrzmiałymi wargami
modlimy się do zmierzchu
o zielony - mówimy
milczy
barwy zakrzepłego uśmiechu
otwiera powieki snu
o seledynie - słucha
o jasny fiolecie nieba
z dreszczem żółtych
ostrokątnych gwiazd
szedł
poprzez zwarte kolana ...'