Oj ciężko jest czasami zwlec się z ciepłego łóżeczka, w ten mrok, ziąb i słotę. E tam nieprawda ot taki dramatyzm zaplątał mi się na klawiaturze. Wystrzeliłam jak rakieta, może z nieco opóźnionym zapłonem, ale w końcu jadę na ukochane bagienko więc jak tu spać. Trochę przyhamowała mnie garderoba, bo nie wiem czy wiecie ale spodni nie da się włożyć przez głowę ( oburzające), potem gimnastyka z kawą i wiśta wio lecę. oczy już w pełni się otworzyły a w głowie ułożył się iście szatański plan. Wlazę w bagienko najdalej jak się da i będę tam siedziała do oporu. Jak to zwykle bywa Biebrza miała własne plany dotycząc tego spotkania. Polała wodą, pomruczała gniewnie a na koniec zaserwowała zgryźliwe towarzystwo. Ech kapryśnica jedna. Dobrze, że chociaż na chwilę ulitowała się nade mną i uchyliła rąbka cudowności.
dodane na fotoforum:
orioli 2013-07-01
Enigmo miałaś być u mnie, a siedzisz od świtu w mamorach, przyjedziesz skonana wieczorem, zapadniesz w piernaty i tyle będzie pogaduszek.
A kszyk ładniusi.
czes59 2013-07-01
Takie wspaniałe ujęcie kszyka, zawsze jest w moich marzeniach! Super!!!!!!!!!!!!!! Fajnie wszystko opisujesz!