Nikt mej ciszy nie usłyszy,
tylko ja tę ciszę słyszę,
każdy z nas ma ciszę swoją,
co jestestwa jest ostoją.
Czasem szumi mi w rozumie,
trochę gubię się w tym szumie,
szum jest pożyteczny czasem,
choć graniczy wręcz z hałasem.
Jak mi szumi, to nie słyszę
tego, co zakłóca ciszę,
tego, co się wokół dzieje,
i że wiatr za oknem wieje.
Wszystko mija, szum też znika,
bo by człowiek dostał bzika
i znów się zanurzam w ciszę,
którą tylko ja sam słyszę...hej
(eniowe)