..."Mój przyjaciel, weterynarz z Kalifornii, poinformował mnie, że uśpione psy i koty z weterynaryjnych klinik i schronisk dla zwierząt są utylizowane i używane jako źródło protein w pożywieniu dla zwierząt domowych. Jako Kanadyjka nie sądziłam, że coś podobnego może mieć miejsce w Ontario, w prowincji, w której mieszkam. Myliłam się! Wkrótce dowiedziałam się, że niemal wszystkie kliniki weterynaryjne w mieście współpracowały z firmą zajmującą się zbieraniem padłych zwierząt i sprzedawaniem ich brokerowi, który sprzedawał je następnie zakładom utylizacyjnym w prowincji Quebec. Najczęściej padłe zwierzęta skupował zakład utylizacyjny Sanimal Group, który płacił wówczas najwyższe ceny.
Minister Rolnictwa Quebecu zalecał, aby psy i koty były gotowane razem z pozostałym materiałem, który, jak się później dowiedziałam, składał się z pozostałości tak zwanych zwierząt “4D” (dead - padłych, diseased - chorych, dying - umierających i disabled - ułomnych), odpadów z rzeźni, ciał zwierząt zabitych na drogach, odpadków z restauracji i sklepów z żywnością, a nawet zwierząt padłych w ogrodach zoologicznych..."
mondia 2011-09-20
Straszne....koty i pieski jedzą swoich przyjaciół....to tak jakby kanibalizm....od dzisiaj mój Maksio nie dostanie kupionej karmy....
cieplutkiego wieczorku Jolu a Lusia słodziutka :))
kromis 2011-09-21
dodam tylko, ze sa tez firmy produkujace pokarm dla zwierzat, ktore przeprowadzaja bestialskie testy na zwierzetach. Przykladem jest IAMS, ale inne marki tez maczaly w tym palce....
maka25 2011-09-21
Człowiek zwierzakom zgotował ten los, aż się ciśnie na usta taka parafraza ...))) Okropieństwo!