"Nie daj mi Panie tak spierniczeć,
Tak się postarzeć i tak skostnieć,
Bym poza czubkiem swego nosa
Niczego więcej nie chciał dostrzec.
Nie daj mi Panie tak skapcanieć,
Tak zobojętnieć i tak zszarzeć
Bym jak w wyblakłe fotografie
Spoglądał co dzień w ludzkie twarze.
Nie daj mi Panie tak obrosnąć
W złociste pióra, czcze próżności
Bym w zadufaniu swego serca,
Nic nie rozumiał z Twej miłości.
Nie daj mi Panie tak ogłupieć,
Jak wielu mędrców naokoło.
Przyjdź i swym mądrym palcem, Panie,
Puknij mnie wtedy w głupie czoło..."