❤

Kto chce, bym go kochała, nie może byc nigdy ponury
i musi potrafić mnie unieść na ręku wysoko do góry.
Kto chce bym go kochała, musi umieć siedziec naławce
i przyglądać się bacznie robakom i każdej najmniejszej trawce.

I musi też umieć ziewać, kiedy pogrzeb przechodzi ulicą,
gdy na procesjach tłumy pobozne idą i krzyczą.
Lecz musi być za to wzruszony, gdy na przykład kukułka
kuka lub gdy dzięcioł kuje zawzięcie w srebrzystą powłokę buka.

Musi umieć pieska pogłaskać i mnie musi pieścić,
i smiać się, i na dnie siebie żyć słodkim snem bez treści,
i nie wiedzieć nic, jak ja nic nie wiem, i milczeć w rozkosznej ciemności,
i byc daleki od dobra i równie daleki od złości.


/ Maria Pawlikowska-Jasnorzewska /