xanadu 2012-03-20
Banda miziaków ;)
pantoja 2012-03-20
Toż to całe wojsko kotów maszeruje i błękitnym niebie. Wiosna idzie między nimi, jutro powinna dojść:)
pantoja 2012-03-20
Blisko mnie są kotki ale mizerne, chyba te styczniowe były u mnie dorodniejsze. Za wcześnie wystrzeliły i teraz nie mają siły by się pozbierać. Bardzo lubię kotki wierzbowe. Szkoda, bo do świąt chyba zakwitną a wolę futerkowe:)
Jak na razie mam sporo przebiśniegów koło domu i krokusów też dużo. Nawet wyłażą nieśmiało z ziemi inne żółte ale ich nie znam. Mnie wiosna przywita kwiatkami, szkoda, że trawa nie zielona tylko khaki...od jutra wiosna Etto, zakochaj się:)))
etta32 2012-03-20
Tu na łąkach kotków wiele się okociło, ale właśnie do świąt już ich nie będzie.
A muszę? ;)
pantoja 2012-03-20
Mogę tylko Tobie pozazdrościć, chętnie bym poudawała ale materiału brak. Swojski ulega "zmęczeniu" wiosennemu. Na coś trzeba przecież zgonić niechęć do wożenia mnie itp...:)
pantoja 2012-03-20
Ja mam już tyle ich za sobą, że aż wstyd się przyznać. Poza tym nie uchodzi, no i ogólnie to już nie te czasy kiedy było "do zakochania jeden krok, nic więcej...":)))
pantoja 2012-03-20
O ile dobrze pamiętam (mam dobrą pamięć:) moje zakochiwania były zawsze letnie, znaczy niby gorące ale w letnich miesiącach:)..oj po co ja tu głupoty piszę:)
pantoja 2012-03-20
Najlepszy jest ten pierwszy moment i motylki, po miesiącu wszystko przechodzi i po kłopocie:)...i to jest właśnie dobre, adrenalina skacze:)
No chociaż spróbuj, zawsze można się wycofać:))
pantoja 2012-03-20
Uparta jesteś. Od przybytku głowa nie boli a później jest co wspominać:)....no właśnie idę powspominać:)))
zpksoft 2012-03-20
zawsze to coś :)