godzina 6,50 spię sobie smacznie w swoim polskim domu, aż tu nagle ogromny huk... otworzyłam oczy, rozejrzałam się po pokoju, ale wszystko było w porządku, pomyślałam, że może jakiś karton spadł w przedpokoju, ale cóż to jedna syrena, druga syrena, trzecia syrena... chyba coś sie stało, a że i moje dzieciątko zaczeło się wiercić postanowiłam wstać zobaczyć co się stało i zrobić mleko, wchodzę do kuchni i w oknie tuż przed moim płotem widzę auto leżące na dachu, już chciałam wyskoczyć...może ktos potrzebuje pomocy, a tu domofon, odbieram a tam policja.... dokończenie zdjęcie następne
dodane na fotoforum: