Wiatr i roza
W ogrodzie rosła róża. Zakochał się w niej wiatr.
Byli zupełnie różni, on - lekki i jasny,
ona - nieruchoma i ciężka jak krew.
Przyszedł człowiek w drewnianych sabotach
i gołymi rękami zerwał różę.
Wiatr skoczył za nim, ale tamten zatrzasnął przed nim drzwi.
- Obym skamieniał - zapłakał nieszczęśliwy.
- Mogłem obejść cały świat, mogłem nie wracać wiele lat,
ale wiedziałem, że na zawsze czeka.
Wiatr zrozumiał, że aby naprawdę cierpieć, trzeba być wiernym.
Zbigniew Herbert
dodane na fotoforum:
dyhaa 2013-07-07
"Wierność" - dzisiaj słowo równie zapominane jak cnota. Raczej w alejach lip spoczęły; zabrali takie słowa ze sobą nasi przodkowie.
Różyczka młodziutka i bardzo śliczna. Pozdrawiam cieplutko:)