Lat temu wiele - Kołobrzeg, lato - miałam 4 lub 5 lat. Trawnik usiany bratkami. Wszędzie bratki! I pan z kosiarką, który kosił te bratki. Nie mogłam zrozumieć dlaczego. Ale była też dobra strona tej sytuacji - pozwolił pozrywać tyle ile chciałam. I zrywaliśmy te bratki z moim ojcem, zachłannie...
Pamiętam do dziś.