(13)
Mały, duży, bury, kolorowy, milutki, z kokardką czy w kubraczku... Każdy posiada bądź posiadał własnego ulubionego misia pluszowego. Jest to jedna z najpopularniejszych zabawek w Europie już od XIX wieku! Miś pluszowy nieodłącznie kojarzony jest z beztroskim czasem dzieciństwa. Wiele razy, pewnie, dla Was był kumplem do zabawy, kompanem podróży, przyjacielem, któremu można wszystko powiedzieć, antidotum na nocne koszmary...
Kariera misia-zabawki rozpoczęła się w końcu XIX wieku. Margarete Steiff - niemiecka inwalidka sparaliżowana wskutek choroby Heinego-Medina, szyła różne pluszowe zabawki-zwierzątka. Jej siostrzeniec Richard Steiff w roku 1880 wpadł na pomysł, aby ulepszyć ich konstrukcję i założyć firmę produkującą takie zabawki w wirtemberskiej miejscowości Giengen an der Brenz, 10 km od granicy bawarskiej.
Pluszowe zwierzątka wystawiono na targach w Lipsku w 1903. Zainteresowały one Amerykanów i 3000 egzemplarzy wyeksportowano do Stanów Zjednoczonych. Tam zdobyły dużą popularność i wkrótce podobne misie zaczęły wytwarzać inne firmy zabawkarskie. Firma Steiffa nadal istnieje i nadal zajmuje się produkcją pluszowych zabawek.
Dzisiaj w każdym sklepie z zabawkami możemy natknąć się na pluszowe misiaki. Często są one bohaterami powieści, bajek, filmów i piosenek tak jak m.in. Kubuś Puchatek, Coralgol, Paddington, Miś Uszatek, Yogi, Rupert, Mój Brat Niedźwiedź, Mały Miś, Troskliwe Misie czy Gumisie. Nie można wyobrazić sobie świata bez uroczego, łagodnego misia. Jest on patronem wielu przedszkoli i żłobków w Polsce i na świecie...
Miś na foto to mój Miś ...Klepuś...ma 47 lat...dostałam go na 2-gie urodziny od Babci..:-)
To nie jest taki miś jakie dzisiaj kupujemy, miękkie i milutkie...ten miś ma w środku trociny...ma już zniszczone futerko...doszyty nos i jęzorek...już nie kręci mu się główka, bo trzeba było ją doszyć na stałe...ale działa w nim do dzisiaj mechanizm... jak się misia odwróci na plecki i z powrotem to sobie przeciągle i słodko burczy....:-)))
Taki jest mój staruteńki Miś...przetrwał tyle lat jako jedyny z moich zabawek ...:-)
satsuma 2015-11-25
Pieknie o misiu :-)
re....miałaś rację bernikle są z rodziny kaczkowatych ale podrodzina to gęsi :-)
doka8 2015-11-25
PEWNIE KOCHASZ DO DZIŚ TEGO MISIAKA :).... nie dziwi mnie to :)
myślę , że od naszych pluszaków zaczyna się miłość do żywych zwierzątek !
olga39 2015-11-25
Kocham misie:)
ilonka61 2015-11-27
mam takie samego ale w gorszym stanie bo wiele dzieciecych rączek go tuliło pozdrawiam
agus63 2015-11-27
Przypomniał mi_się (:)) miś mojego brata. Prawie taki sam - twardziel wypchany trocinami, przez wiele lat przez brata uwielbiany. Pewnego razu, po jakichś większych porządkach brat (nieco starszawy już wtedy) wszedł do swojego pokoju i "wystrzelił", bo to była dosłownie niepodzielna tyrada słów: Misio!LeżynapodłodzeniktgoniepodniesieSzmatkamoja! :) "Szmatka" do dziś jest w naszym rodzinnym domu. Jak wielka jest miłość do misiów! :)
siestala 2016-08-26
Twój miś jest ze wszystkich misiów najpiękniejszy i całkiem wzruszył mnie!:o) ja miałam szmaciankę lalkę- Kasię, która w srodku miała gąbkę ( wiem, bo się ciut rozpruła) ale kiedyś przyszła do Rodziców jakaś pani z młodszą ode mnie córeczką i dziecko płakało- dałam jej Kasię na chwilę, a potem dziecko wyszło ze swoją mamą i moją Kasią. I ja się popłakałam.
Mama moja, naturalnie, nie omieszkała zrobić z tego lekcji o tym jak należy się dzielić z innymi nawet tym co ci drogie. Durny pomysł w tym przypadku, że ocenię sprawę z perspektywy ponad 40-lat.
