moja mała manufaktura ruszyła :-))
przerabiam owoce, bo majowa i czerwcowa susza zrobiła wiele złego...owoce już są bardzo drogie, a wiadomo - to co teraz zrobię zaprocentuje zimą ...
swoje wyczyny zaczęłam od przetworzenia brzoskwiń...w lokalnym sklepiku kupiłam zdrowiutkie polskie owoce i zaczęła się zabawa...
czyli brzoskwinie z cynamonem...
3 kg brzoskwiń
ok. 40 dag cukru
1 łyżeczka cynamonu
cukier waniliowy
sok z jednej cytryny
oraz
0,5 kg cukru żelującego 3:1
wypestkowane owoce z dodatkami (oprócz cukru żelującego) piekłam w przykrytej *gęsiarce* ok. 1h w temp. ok. 120 -130 st....
po wyjęciu z piekarnika podgotowałam chwilę na palniku z cukrem żelującym i do słoiczków :-)
nawet gorące dżemy pasteryzuję dodatkowo ok.20 min w temp. 100 st. dla bezpieczeństwa przetworu...przecież to ma ileś czasu stać w piwnicy...a chyba dobrze robię, bo *psuwalność* moich przetworów jest znikoma...
czujecie ten zapach?...bo pachnie przepięknie...sąsiadka pytała czy piekę ciacho, bo zapach rozniósł się po całym korytarzu...:-)
już próbowałam i są przepyszne...:-)...złociste kawałki owoców rozpływają się w ustach..:-)
1/3
oliwkaa 2018-07-03
ależ to musi byc pyszne !
zibidzi 2018-07-04
Ja tam nie jestem taki agregat ale usmażyłem kilka słoiczków
wiśni bo obrodziły latoś obficie.W weekend były dzieciaki
to Marta też trochę przetworzyła . Jeszcze sporo
wisienek zostało i coraz to słodsze to jak szpaki ich
nie skradną to może jeszcze coś z nich zrobię .
Albo skubnę od czasu do czasu w porze posiłku
żeby nie za bardzo było przeciwko diecie .