Marian w winie :-)
mój ulubieniec...:-)
nieugięty, dziki złośnik...dokarmiam go już ponad półtora roku, a on jest wciąż dzikuskiem...oczywiście gada do mnie po swojemu...materializuje się natychmiast jak się pojawię, ale to bardziej interesowne, bo wiadomo dla Niego *żarcie przyjechało*...:-)
nie mam mu absolutnie tego za złe, bo być może doświadczył też *złej ludzkiej ręki*...
doka8 2018-09-02
katering dostarczany przez Ciebie bardzo mu odpowiada , ale ....
myślę, że doczekasz się miłego podziękowania , cierpliwości :)
babcia1 2018-09-02
Powiedz Mu siedem Życzeń!!
myroad 2018-09-02
Sam Bastet by na kolana klęknął ;-) mam podobnego,córka mi podrzuciła,wredne dziecię.Gadał ja co na chwilę lecę a po co zaraz na polizei tarabanić?;-)