ewunia2 2008-09-01
to bylo 6 miesiecy temu. Zostal znaleziony na cmentarzu, wpadl do grobowca , siedzial tam trzy dni bez wody i jedzenia, piszczal.
ludzie nie mogli go wydostac, zawiadomili ochr. nad zwierzetami a ta szukala dla niego miejsca, no i tak wyladowal u mnie az do znalezienia wlasciciela... Jest teraz ze mna , oczywiscie zdrowy, zastrzepiony.
Ale sie okazalo ze ma wade serduszka, byc moze dlatego wyladowal na cmentarzu / byl totalnie zpanikowany , do dzisiaj boi sie ludzi. tylko za mna chodzi jak piesek,,
Dzekuje za odwiedziny , i pozdrawiam