(0)
pluton1 2009-07-01
widziałam ten fenomen przyjaźni psa z wielkim kotem; niestety byłam świadkiem, kiedy tygrysica zaatakowała w klatce tą suczkę; mrożące krew w żyłach przeżycie dla oglądajacego i z racji tego doświadczenia śmiało moge poddać w wątpliwość, czy to aby jest dobry pomysł aby nadal ta suczka była w tej samej klatce z tygrysicą:-( tym bardziej, że co to za życie dla psa - klatka pełna piachu i tygrys przed którym ona cały czas się asekuruje pełną uwagą nie spuszczajac kocura ani na chwilę z przestraszonych psich oczu:-((( dzieci oglądające to co widziałam zamiast cieszyć się w zoo z fajnego spaceru zaczęły płakać, a dorosłych zamurowało:-(((
