on: Wiesz miła ma, że dom mój odwieczny
Był mi obroną i czymś jeszcze więcej
Był jak schron w burzy dobry i bezpieczny
Dom nieświadomy niemal niemowlęcy
ona: Nie ma już miejsca na nic prócz na ciebie
Pełni się przestrzeń rozwiewają ściany
I w tej znaglonej słodkiej bezpotrzebie
Dom się nachwiewa wirem krwi pijany
on: I oto weszłaś z miłości darem
Jak z maków skwarnych płomiennym naręczem
Zadrżał dom zakołatał sercem starym
I po sufitach porozwieszał tęcze
- Zegadłowicz, Woźniak
...dla D...
dodane na fotoforum:
zosiab 2010-07-03
Dużo ciepła jest w tej fotce. Dziekuję za podpowiedź, już wstawiłam zdjęcia na fotoforum "starewiatraki":)))
seweryn 2010-07-03
I to jest to:-)