NAD ODRĄ
Nad brzegiem Odry stoje zamarły, bez ruchu
jak niegdyś nad Prypecią, młodości rzeką.
Strumienie wód słońce jak na złotym łańcuchu
wloką, a za nim mewa lecz daleko
Niebo - wodospada - zielenie miesza z błekitem
a potem cichym pluskiem wpada w twe sieci.
Głowę podnoszą nagłym olśnionym zachywtem
Zmierzch stubarwną paletą maluje Szczecin.
Miast moje! Świecisz niby okręt pod żaglem.
Tysiąc kotwic żelaznych wiąże cię z lądem
Ale kiedy syren ryk rozlega się nagle
Odpływasz, niesione jakby morza prądem
dodane na fotoforum: