***

***

Więc mały Książ oswoił lisa. Wreszcie nadszedł dzień rozstania.
- Ach - westchnął Lis - będę za tobą płakał.
- To Twoja wina - odparł Mały Książe. - Nie miałem zamiaru zrobić ci krzywdy, sam chciałeś, żebym cię oswoił.
- No pewnie - przyznał Lis.
- A teraz będziesz płakał!
- No pewnie - powtórzył Lis.
- A więc nic na tym nie zyskałeś!
- Owszem zyskałem - odpowiedział Lis - chociażby kolor zboża.
Po czym dodał:
- Idź i popatrz jeszcze raz na róże. Wtedy zrozumiesz, że ta twoja jest jedyną na świecie. Jak wrócisz, żeby się ze mną pożegnać, powierzę ci pewną tajemnicę
Mały Książe udał się do róż, żeby na nie spojrzeć raz jeszcze.
- Wcale nie jesteście podobne do mojej róży, na razie nie jesteście niczym. Nikt was jeszcze nie oswoił wy też nikogo nie oswoiłyście. Jesteście takie, jakim był mój Lis: zwyczajnym lisem podobnym do tysiąca innych. Ale ja zrobiłem z niego swojego przyjaciela i teraz on jest jedynym na świecie.
Róże się zawstydziły.
- Jesteście piękne, lecz w środku puste - dodał Mały Książe.
- Za was nie można umierać. Oczywiście, jeśli chodzi o moją różę, to zwykły przechodzień mógłby pomyśleć, że jest ona do was podobna. Ale ona jest najważniejsza niż wy wszystkie razem wzięte, bo tylko ja ją podlewałem. Bo ją jedną nakrywałem kloszem, bo ją jedną osłaniałem parawanem. Bo tylko na niej tępiłem gąsienice ( zostawiając dwie czy trzy na motyle). Bo tylko jej słuchałem, jak się żali, jak się przechwala, czy nawet jak milczy. Bo to jest moja róża.

aspero

aspero 2008-10-06

kolor zboża...no tak:)

ewaza

ewaza 2008-11-05

drabina - tecza :)

bezglos

bezglos 2008-11-19

Moj ulubiony fragment + zdjecie... Mozna sie zakochac? Platonicznie oczywiscie!

sadako

sadako 2008-12-13

miałam kiedyś "wędrówki" z Małym Księciem, w swojej "niedorosłej" jeszcze galerii...Dokładnie od tego fragmentu się zaczęło...
Pozdrawiam i....i...i....wyczaruj Ilonkę...:).

dodaj komentarz

kolejne >