Wyrwane drzewa

Wyrwane drzewa

Wyrwane drzewa
Ptak już w nich gniazda nie uwije,
nie zaśpiewa,
liść szeptem nie zaszeleści.
Łysa ulica pośpiechem zaświeci.

Nagi,zdrowy pień błyszczeć będzie
wspomnieniem,co przetrwać się udało.
Nie dano wam umrzeć stojąc.

Trudno pogodzić się tym,
którym wasz chłód nie był obcy,
w miejskim upale,
i ciężko uwierzyć,że dla dobra,
że będą drugie,
gdy się je kochało.

Duży dąb długo dumał,
dlaczego mu nie dano
doczekać bartkowego wieku.
Dlaczego to tak człowieku.
Ziemia jęk wydała gdy upadał,
ale ona matka twarda,nie pękła,
choć serce i ją bolało.(C.D).z netu

(komentarze wyłączone)