Strachy na lachy - czarny chleb i czarna kawa
:)
CHOLERA, Patrycja, miśku ogarnij pyszczek. Bo to z lekka niepoważne jak masz uzasadnione podstawy żeby się cieszyć. A ty siadasz na środku pokoju na tych zimnych panelach i zaczynasz płakać.
Dobrze jkabyś chociaż nad sobą płakała, ale przeież ty płaczesz nad światem.
Nad tym jaki ten świat jest dziwny. Nad tym jacy ci lduzi są głupi. Jak idiotycznie się zachowują.
Robi się to chore, kotku.
Czasem mam ochotę ten świat naprawiać. Ale jak przychodzi co do czego to na wszystkich patrze z góry i milcze. Tak jak Bóg, nie mam już chyba siły. Mało mnie to obchodzi żeby komuś pomóc. Komuś na kim mi kompletnie nie zależy....