"Zostanę sam, zawsze tego chciałem, nie chce żeby ktoś płakał, po prostu tak miało być, zrozum mnie, nie chce Cię unieszczęśliwiać, chce… chce po prostu umrzeć, nie mam po co żyć, nie mam dla kogo, Ty miałaś życie, więc o mnie nawet nie wspominasz, chciałem się tylko pożegnać, żegnaj Paty, nie płacz, nie masz za kim. Tak mało chce Paty…
..potem pozostanie tylko cisza, cisza wokół Ciebie, nikt nie będzie Ci już nigdy więcej przeszkadzał, naprzykrzał Ci się, ja nie trafie tam gdzie Ty, o nie... nie jestem wystarczająco,...doby, ale Ty, kochana, współczująca, miła, pomocna, cierpisz kiedy ktoś cierpi, wmawiasz sobie że tak nie jest. Jest tak, uwierz mi chociaż raz, wiem że wiele razy kłamałem, ale o Tobie nigdy, po prostu nie cierp tyle co ja się nacierpię bez Ciebie, myślę że i tak już za dużo przeżyłaś, nie szukaj mnie..."
To było jakieś hmm, kilka lat temu. Wstrząsnęło mną tak bardzo że zaczęłam pisać. I tak powstało dokładnie bodajże sześć stron Płaczu Dziecka.
Jak przejrzę to zapewne się to tu pojawi.