Moje serce wygląda pewnie tak jak to drzewo. Postrzępione i prześwitające. Z dziurami. Ale nadal jest. Niezdolne już do niczego oprócz bytu.
Znowu płacze.
A miałam się zmienić.
Miałam być szczęśliwa.
Miałomi być dobrze ze sobą.
Miało być mi dobrze ze wszystkim.
Pojawiła się jedna stara osoba która zniknęła jak przestawałam istnieć i popsuło się wszystko.
Płacze.
Zaczynamy od początku.