Chusteczki na których zaschnięte łzy spływały tworząc morze.
Pozbierałam je razem wszystkie w końcu, z moimi wierszami, opowiadaniami, historiami i tymi wszystkimi przemowieniami ktorymi chciałam cię ruszyć żebyś zauważył.
I spłonęły,
nie wiem kiedy wrócą.
Nie zawsze kiedy coś tracisz jest ci źle z tym że tego nie masz.
Ja wole zjeść ciasteczko niż mieć ciasteczko.