Sonet o rudym kocie .
Rudy kocie na miękkich stąpających łapach ,
ile jest w tobie lęków ,przebudzeń ,zadrapań ,
ile słońca w twym futrze ,kurzu ,ziaren piasku ,
i marcowych miłości ,i miłosnych wrzasków .
Ile razy twe mięśnie napięte do skoku ,
burzyły parze ptasząt ptasi święty spokój .
A potem głaszcząc brzuchem pluszowe odbicie sofy ,
ład wprowadzałeś w swoje własne życie .
Najmilszy drapieżniku ,smakoszu ryb świeżych ,
które ci jeszcze drżące kładła na talerzyk kucharka .
Połykałeś kręgosłup i ości .
Właśnie smak krwi nauczył cię kociej mądrości ,
tej sfinksowej ,wiekowej ,którą nosisz w sobie ,
a której ci zazdrości wiecznie winny człowiek .
Anna Piwkowska .
cattja 2008-06-27
podoba mi się...