poraz4 2011-08-23
Pewna pani na Marsałkowskiej
kupowała synkę z groskiem
w towazystwie swego męza, ponurego draba;
wychodzą ze sklepu, pani w sloch
w ksyk i w lament: – Męzu, och, och!
popats, popats, jaka strasna zaba!
Spokojnej nocy życzę :)
dejavue 2011-08-23
każdy w sobie to COŚ ma ..
versoo 2011-08-25
hej!!! to królewicz??? moge dać mu buziaka?
re....no cóż mój urlop planowany,więc jakoś musicie sobie dać rade beze mnie.....a ja sobie teraz polece i popływam w cieplutkim morzu:))))pozdrawiam i do zobaczenia za dwa tygodnie:)))