Jeszcze 3 dni i wracamy do Lublina :D
Byłam dziś u Leny a kobyłka się strasznie rozwydrzyła ...
Poza tym w niedzielę odwiedziłam Gawora. Przepraszam miałam już do tego nie wracać lecz to co zobaczyłam tamtego dnia było dla mnie szokiem. Co stało się z moim Gaworkiem, wygląda strasznie ;( nie wychodzi z boksu i nie jest czyszczony. A smaku owsa dawno juz nie skosztował, opoje dały mu się we znaki. Konisko nie miało siły spojrzeć mi w oczy. Tragedia! Jak go tylko ujrzałam to odrazu się rozpłakałam tamtejszy stajenny był w szoku jak ja zareagowałam na tak zmęczonego życiem konia. Jak tak można zaniedbywać konie.. Lecz ja tego tak nie zostawię.. jadę jutro do właściciela Gawiego i postaram się go stamtąd zabrać nie pozwolę alby jego los się tak dalej toczył!