...tuptus....wrocil

...tuptus....wrocil

...dla tych fotek....poszlam do ogrodu:))))

Historia jeza...
...pojawil sie u nas na wiosne,myslelismy....tranzyt przez ogrodek...pomylka...pobyt staly:))))
Czesto zostawial ,oznaki bytnosci...ale wiecej go nie widzielismy:)W ubieglym tygodni...gdzies okolo 4 rano...nasze kury ,darly sie jakby je ktos na zywo skubal.W takich sytuacjach,jest obowiazkiem moje pana malzonka ...wstac i zobaczyc co sie dzieje...sasiedzi chca spac:))))Dla niego to normalne,ze trzeba wstac, w srodku nocy i kury uspokoic...nasze kury sa wyjatkowe...niegoscinne,nie lubia obcych ...na swoim terenie.Poczatkowo nie wiedzielismy ...dlaczego tak glosno gdacza w srodku nocy,az ktorejs nocy...maz odkryl ropuche w ogrodzeniu kur:)))Tych ropuch z biegiem czasu znalazlo sie wiecej i kazda zostala przeprowadzona ...w nocy na pole...za plotem sasiada:))))
Jez postanowil tez... odwiedzic nasze kury noca....pewnie sie nie spodziewal takiego glosnego powitania...zostal tez wyprowadzony za plot....ale dzisiaj wieczorem wrocil,a jak sie jego powrot zakonczyl....za plotem:))))

mpmp13

mpmp13 2009-08-15

Gieniu może on polubił Wasze towarzystwo?...pozdrawiam....

kirena

kirena 2009-08-15

Świetna,śmieszna opowieść:))))

(komentarze wyłączone)