Dzień słoneczny zasłoniła ciemność...
Ciemność piękna lecz okrutna,
gdzie tu sens myślicie...
Ciemność, jak róża, uwiodła zapachem i pięknem uwiodła, by zranić mogła serce piękne małe...
Serce, które dać mogło wiele i wiele mogło zrobić,
dziś ostatni raz zabiło...
Zabiło dla róży pięknej dla róży kochanej,
która zamiast cieszyć z oddania i wsparcia,
wolała cieszyć się krwią,
która tłoczona do serca dawała siłę,
by bić mogło dalej...
Róża płomiennie czerwona
okazała się czarna jak noc,
czarna jak śmierć...
Lecz to nie koniec, jeszcze nie,
póki w żyłach ostatnia kropla krwi krąży
żyć i oddychać muszę,
muszę, bo szczęścia nie dałem,
serca nie dostałem,
duszy nie oddałem...
Znajdzie się róża która krwią się nie zadowoli,
a szczęściem miłością i wiernością tak...
I ostatnia kropla krwi zamieni się w tysiące,
potem miliony, miliardy kropel krwi,
które dadzą siłę sercu,
by mogło bić dla tej prawdziwej czerwonej róży...
isiulaa 2012-08-03
Widzisz, przyjacielu, słoneczko już wstało i dzień dobry Tobie powiedziało. Ja uśmiechem Cię witam i pieszczotliwie dotykam.
◕‿◕ uśmiecham się do Ciebie..