W porze, gdy dzień się z nocą zrasta
W niczyim nie odbitym oku
Pojawił się na niebie miasta
Obłok, perła widoku.
Kołysał go wiatr wysoki
Żarzył się w blasku promieni
Lecz na cóż ludziom obłoki?
Ich oczy przywarły do ziemi
Każdy szedł własną swą drogą
Ów głodny złota, ów chleba
A on krwawiącą urodą
Szedł drogą nieba
Wciąż wznosił się wyżej i wyżej
Jak gdyby chciał sięgnąć boskości
A wiatr wciąż chyżej i chyżej
Gnał go, by rozwiać w nicości
Dobric Cesarić
dodane na fotoforum:
gosiaad 2008-07-21
mam szczęście!
krzyczą dzieci
chwytając piłkę
z nurtów wody
a ono - na niebie świeci
roześmiane złotem - młode
wyciągnij rękę - zamknij
płonący krążek w pięści
i głośno - głośno krzyknij
- mam szczęście -
Puszkin