Odkąd pewnej, letniej nocy
odnalazłam kwiat paproci
wciąż przychodzi rozmarzeniem
rozkochane twe spojrzenie
Widziałam w nim świat uroczy
Twoje uśmiechnięte oczy
namiętnie w swoim błękicie
kodowały me odbicie
Czar tej nocy nie odchodzi
nawet jasnym dniem przychodzi
kwiat paproci się rozwija
łza tęsknoty mej, mu sprzyja
Może zwabi rój motyli
będą strzegły szczęścia chwili
co trwa we mnie rozmarzeniem
obudzona twym spojrzeniem.