Kwiat paproci
Zakwita w puszczach dziwny kwiat paproci,
Na jedna chwile, w tajemniczym cieniu,
Caly swiat blaskiem czarodziejskim zloci,
Lecz mozna tylko dotknac go w marzeniu.
Mlodosc, co wierzac, sama cuda tworzy,
Umie go dojrzec w cudownosci lesie,
Zadne widziadlo w biegu jej nie strwozy,
Pewnej, ze skarb na sercu uniesie.
A choc nie uszczknie kwiecie idealu,
Co pod jej reka jako sen przepada -
Jednak ma chwile ekstazy i szalu,
W ktorej jest pewna, ze niebo posiada,
I widzi wszystkie ziszczone nadzieje,
Tryumf szlachetnych poswiecen i trudow,
I nowa jutrznie - ktora zajasnieje
Ponad przyszloscia wyzwolonych ludow...
Gdy sie dwa serca spotkaja teskniace,
Pelne nadziemnej pieknosci i zalu,
Gdy objawienie milosci jak slonce
Na ust splonionych zablysnie koralu,
Gdy po raz pierwszy drzace a wstydliwe
Te usta w jeden pocalunek splyna,
Gdy przez nie dusze polaczyc sie chciwe
Jako dwie fale w oceanie gina,
Natenczas w uczuc wezbranej powodzi,
W tej blyskawicy duchow idealnej,
Kwiat ow cudowny tajemniczo wschodzi
I w pocalunku kwitnie niewidzialny!
Tyle tez jego trwania: gdy z zachwytu
Zbudzona dusza chce go ujac w dlonie,
Zniknal bez sladu... Tylko wsrod blekitu
Zostaly po nim jakies dziwne wonie.
dodane na fotoforum:
barbure 2009-09-20
Śliczny wiersz i fotka również
loner7 2009-09-21
Miltonia jak marzenie:))
Pozdrawiam