CZARNE ŁABĘDZIE
Skrzydłem ptaka
Muśnięte w locie
Marzenie co buja w obłokach
Zamknięte dotąd
Jak dzikie zwierzę
W klatce niemożliwości
Uwolnione zachłysnęło się niebem
Porzuciło wężową skórę niewiary
Aby nabrać sił
I unieść się wyżej
Dotknąć gwiazd
Zabłysnąć na firmamencie
A potem spłynąć w dół
Miękką poduszką snu
Aby otulić balsamem
Udręczoną duszę
I powtórzyć echem
Przeciw rozsądkowi
maka25 2009-12-05
Chyba marzną im łapki...))))))))
Są oryginalne i wyglądają bardzo ciekawie.
Miej sie dobrze Grażynko.
tadia 2009-12-05
Dumne i piękne:)