Niczym sęp spada zmrok
W załomisk Sokolicy urok
W brudne turniczki przepasane
Wieńcem kwiatów i mchem kołysane.
Przyczajony ryś na cichej dolince
Mierzy pole na nocne swe igrce
Gdy noc złota na skały opada
Strach ogarnia płowe serca stada.
Przyczajonego w sperlonej czuprynie buczyny
Z dala od wysokiej i stromej ścieżyny
W nozdrza wchłaniającego oddechy ruczaju
Płynącego w pobliżu Szkolnika Rozstaju.
Owoc babiogórskiej nocy posrebrzany
I borów gunią cudownie opasany
Sterczy cichy i szumny czub Sokolicy
Któren pychą serce Jałowieckie koli.
Niczym srogi rycerz mierzy zbocza Cylu
Chce mu przydać strachu, może nieco drylu
Strzelić gromem w durną jego głowę
Zmniejszyć go o skalistą połowę.
Marzy Sokolicy profil rozgniewany
Że koroną Diablaka wierch ubrany
Mgła ociera niewyspane skronie
I burzy potoków wartkie dłonie.
Panowanie wieczne i hyr trwały
Wydumał Sokolicy czub zuchwały
Ale góry zawsze nocą cicho gwarzą
I szczyty wyniosłe mają pod swą strażą.
(Tadeusz Jakub Chowaniak)
dodane na fotoforum:
dorotka87 2008-06-17
Piękny krajobraz :)
annnika 2008-06-21
ja raz trafilam na burze wlasnie w tym miejscu i musielimy zwiewac , groznie bylo ale udalo sie :)