majerek 2011-08-23
Raz w życiu robiłem winko, dokładnie w 1997 roku i ciągle jeszcze leżakuje w piwnicy kilka butelek. Dziś nie miałbym do tego cierpliwości. Zjadłbym owocki od razu! :))
grochy 2011-08-23
Kochani, dla mnie owocki są ....be!!!... a winko na działeczkach, to łącznik sąsiedzki .......
antoni3 2011-08-23
Już dojrzewa u Ciebie?......u mnie też co roku jest winko z jasnych winogron i soki.....w tym roku zapowiada się niezły zbiór.
Pozdrowienia ślę:)
maxmen 2011-08-23
Hahaha... wiedziałem że winogronka się nie zmarnują... winko to świetny wybór...:)))
grochy 2011-08-23
Przyznaję, że będzie to... /jeśli będzie!/.... mój drugi wyrób winiarskopodobny..... pierwszy był zupełnie przypadkowy, robił się sam,a gdy go odkryłam po roku prawie....był prawie...doskonały....
To była pełna samodzielność natury....hi hi hi ......
majerek 2011-08-23
To może i łączniki sąsiedzkie zostaw naturze, co...? :)))
ingas 2011-08-25
tez bede chciała spróbowac ...
majerek 2011-08-29
Natura jest mądrala i wie czego chce! :))