Póki uśmiechałam się do innych, koiłam pięknymi słówkami, których ode mnie oczekiwali, przyklaskiwałam w każdej nadarzającej się okazji - byli mili,uprzejmi i nawet czasami okazywali ułamek zainteresowania [czy jeszcze żyję,bo tak wypada]
Więcej nie - dość...nie będę więcej czyimś pocieszaczem, podnoszenia morale,że są dobrzy, piękni i wspaniali.Sami sprawili,że jestem inna - w ich mniemaniu gorsza...ale nie poddają ocenie samych siebie jacy oni byli,jakimi są snobami.Brać ale nic nie dać , dać jeśli im się opłaci - zero bezinteresowności.
Odkąd milczę i czekam na ich pierwszy krok - właśnie...
czekam i nic...
Jestem takim kwiatem - powoli każdy z tych znajomych będzie usychał w mojej pamięci jak płatek i odpadał...aż zostanie sama łodyga.Ale będzie najdłużej zielona ;w ogóle będzie - najdłużej...jak to pamięć o innych...
niestety;/
https://www.youtube.com/watch?v=q1tNV0-JKqU
dodane na fotoforum: