aa no jakoś się nie przejęłam na razie tym nowym rokiem, żeby nie napisać brzydko, że mam wszystko w dupie. :D może to przez kaca, nie wiem. taa sylvester. nie obczaiłam że jest już po północy dopóki nie rzucili się na mnie z życzeniami. :D bardzo spoko. potem miałam niecny plan, przy wymyślaniu którego poryczałam się, i który nie wypalił. <3 no nic. może jeszcze będę miała okazję. potem jak to na imprezie. dzikie orgie, takie tam. ehhhh..
żeby ten rok był inny. ej. lepszy!