versoo 2010-09-04
i juz dzien.....pozdrawiam cieplutko:)))
re....jak bedziesz chciala przepis to napisz,sa bardzo dobre:)))
pantoja 2010-09-04
Owszem jest już noc, ale Twoja to jakaś bardzo ładna, na drugim końcu naszego miasta jest najciemniejsza ciemność i do tego mokra......a jutro będzie nowy dzień i też pewnie mokry......nie lubie jak mi mokro:)
pantoja 2010-09-04
Guniu wyślij małżonka na Jagiellończyków a będziesz miała stado takich jak moje. Nie zbieram sama grzybków a nawet jeden nie był robaczywy i to same borowiki......już sie suszą w suszarce:)))
onamysz 2010-09-05
Niebo
Od tego trzeba było zacząć: niebo.
Okno bez parapetu, bez futryn, bez szyb.
Otwór i nic poza nim,
Ale otwarty szeroko.
Nie muszę czekać na pogodną noc,
ani zadzierać głowy,
żeby przyjrzeć się niebu.
Niebo mam za plecami, pod ręką i na powiekach.
Niebo owija mnie szczelnie
i unosi od spodu.
Nawet najwyższe góry
nie są bliżej nieba
niż najgłębsze doliny.
Na żadnym miejscu nie ma go więcej
niż w innym.
Obłok równie bezwzględnie
przywalony jest niebem co grób.
Kret równie wniebowzięty
jak sowa chwiejąca skrzydłami.
Rzecz, która spada w przepaść,
spada z nieba w niebo.
Sypkie, płynne, skaliste,
rozpłomienione i lotne
połacie nieba, okruszyny nieba,
podmuchy nieba i sterty.
Niebo jest wszechobecne
nawet w ciemnościach pod skórą.
Zjadam niebo, wydalam niebo.
Jestem pułapką w pułapce,
zamieszkiwanym mieszkańcem,
obejmowanym objęciem,
pytaniem w odpowiedzi na pytanie.
Podzial na ziemię i niebo
to nie jest właściwy sposób
myślenia o tej całośc...
xyzdd 2010-09-05
ciemno wszędzie........