jairena 2010-03-07
...i za co to Guniu z takim okrucieństwem dusić? Nie mogłaś do pewnej takiej dobroci się zmusić np. pewną uległośc wymusić a potem na wolność wypuścić? :)
vesper5 2010-03-07
witam, pozdrawiam i miłego niedzielnego odpoczynku :)
guniu72 2010-03-07
Chociaż na co dzień jestem osobą raczej łagodną, to gdy wchodze do kuchni, budzi się we mnie oprawca: wrzucam do wrzątku, obdzieram ze skóry, duszę, ćwiartuję a nawet czasem przypiekam żywym ogniem.
Taka to, droga jaireno, ciemna strona mojej natury.
elap6 2010-03-07
hahaha uduszone pewnie dobre...nie jadłam jeszcze :-))) Miłej i słonecznej niedzieli Ci życzę Agatko :-)))
elap6 2010-03-07
Tak Agatko...to moje ulubione miejsce we Frankfurcie i obfotografowane w różnych warunkach...najładniejsze chcę i WAM pokazać :-)))
czaruu 2010-03-07
sa wysmienite...ja stosuje je do farszu...(mięsko z indyka,soczewica,cebula,pieczarki) do pierogów,krokietow i pasztecików...pozdrawiam :)
agus63 2010-03-07
Jak dla mnie, wszystko się tu zgadza Agatko!
Bo przecież szyje, jakie by nie były ich drogi przeznaczenia,
najbardziej nadają się do... duszenia!
Więc ja je z radością duszę
i tuszę,
że indycze, są nietuczące!
Tak myślę...:)))