nutaDo
18-01-2009, 23:13
https://grafik.rp.pl/grafika2/87939,102212,9.jpg
Na mapie siedzib historycznych Skotniki zajmują wyjątkowe miejsce. Miejscowość należała do rodziny Bogoriów-Skotnickich od przynajmniej 1185 roku z przerwą na lata 1945 – 1997. Do 1945 roku był to dwór i majątek ziemski. Po 1997 roku oddano dwór z parkiem i resztką fosy. Nazwisko pozostało. Przez osiem wieków Skotniccy zawsze mieli synów
Arcybiskup gnieźnieński Jarosław ze Skotnik - to jemu i jego szwagrowi Spytkowi z Melsztyna Władysław Łokietek przekazał na łożu śmierci opiekę nad Kazimierzem Wielkim. Był pełnomocnikiem w sporach z zakonem krzyżackim. Współzakładał wszechnicę krakowską w 1364 roku (dzisiejszy UJ). Był inicjatorem budowy katedry w Gnieźnie oraz kościołów i zamków: w Uniejowie, Opatówku, Kurzelowie, Kamieniu Krajeńskim, Łowiczu, Kaliszu. W Skotnikach ufundował gotycki kościół parafialny w 1347 r.
Rodzina musiała opuścić dom pod koniec 1944 roku. Niezwykłość historii w Skotnikach polega na tym, że w 1997 roku jednogłośną uchwałą Rady Gminy w Samborcu i mieszkańców Skotnik dwór z parkiem zwrócono synowi przedwojennego właściciela Maksymilianowi Skotnickiemu, geografowi, wykładowcy na Uniwersytecie Warszawskim.
..."[]Meble, które do dzisiaj mamy, mieszkańcy Skotnik schowali u siebie. Niektórzy wręcz płakali, że coś się zniszczyło. Potem, z tymi meblami na furmankach, odprowadzili ojca na dworzec w Sandomierzu. To podobno niezwykle wyglądało. Tłum ludzi na bocznicy kolejowej. I dwa wagony mebli. My, urodzeni w latach 70., byliśmy chrzczeni w Skotnikach. Przyjaciel stamtąd Zygmunt Surowiec był ojcem chrzestnym Maksymiliana. Pomagał w odbudowie dworu, gdy ten spłonął w latach 60., gdy był tam szpital. Gdyby nie starania mieszkańców Skotnik i ojca nic by nie zostało. W latach 80. była we dworze szkoła"...
To pozytywna historia zwrotu dworu właścicielom.
dodane na fotoforum: