[28376260]

Wybucha II wojna światowa. Józef Polkowski był odpowiedzialny za zbiory wawelskie podczas
działań wojennych. Bojąc się grabieży podjął decyzję o ich wywiezieniu w bezpieczne miejsce.
Z uwagi na sytuację w kraju, nie był możliwy transport drogowy i kolejowy. Polkowski
wykorzystuje galar (statek który służy do przewożenia węgla). Statek znajduje się na przystani
w Podgórzu. Aby przetransportować tam skrzynie ze skarbami wawelskimi, w związku z
brakiem innych możliwości transportu, wykorzystuje się ciągnik z przyczepą, który na co dzień
woził nawóz zwierzęcy. Galar płynie w dół rzeki Wisły, na początku bez holownika. Później przy
pomocy holownika \"Paweł\". I tak 6 września 1939 roku przed godziną 22.00 dociera w
pobliże Sandomierza, zatrzymując się 2km od niego (w górę rzeki). Dnia następnego
7 września około godziny 7.00 dociera do przystani w Sandomierzu. Zgodnie z przyjętym
planem w Sandomierzu zabytki wawelskie miały być przeładowane i przewiezione
koleją na wschód. Niestety w tym samym okresie Niemcy bombardują i niszczą
przeprawę mostową w Sandomierzu oraz dworzec kolejowy. Galar kontynuuje swoją
podróż w dół rzeki. 9 września dobija do przystani w Kazimierzu Dolnym. Szef miejscowej
poczty L.Pisz organizuje dalszy transport. Z pomocą chłopów, na 12 wozach konnych, skarby
wawelskie transportowane są w kierunku Lublina. Następnie przewożone 3 autobusami i jedną
ciężarówką trafiają do Rumunii. Niemcy upominają się o wawelskie skarby. Stąd też trwa dalsza
ich odyseja. Statkiem przez Morze Czarne, Śródziemne do Francji, następnie do Anglii,
następnie do Kanady, uciekając przed wojną. Do Polski arrasy oraz inne skarby wawelskie
powracają z Kanady kilkanaście lat po zakończeniu wojny (1961).

Skomplikowane dzieje arrasów wawelskich, mogłyby być tematem wielu pasjonujących filmów
akcji. Na trasie wędrówki arrasów, najcenniejszych skarbów narodowych, znalazł się również
Sandomierz. Upłynęło właśnie 65 lat od tamtych wydarzeń.

dodane na fotoforum: