Smutno, gdy coś się kończy...
a nie chce trwać...ani zacząć od nowa...
wyciągasz rękę ku pożegnaniu...
podajesz dłoń innym na powitanie...
wysyłasz uśmiechy, kwiaty, życzenia...
mną gardzisz...unikasz widzenia...
dyskretnie działasz, by nie stracić bliskiego, nowego otoczenia.
Są kwiaty, życzenia, wybrane utwory, no i podziękowania.......
Zapomniane zostały niektóre daty...
a moje słowa, myśli, starania - nie mają żadnej wartości... są ulotne jak dmuchawce na wiosennym wietrze... traktowane jak powietrze...bez echa...a czas mija...wszystko przemija...
Z 240-tu minut codziennie... zostało średnio 1 200 s wieczornego milczenia... a potem dźwięczne tony ... ta sama nocna melodia... bez zakończenia...a po niej zostaje cisza, smutek, wspomnienia, cierpienie, 24h oczekiwanie na kwadrans radości...i tak znów, i znów, i znów...
"Wszystko, co piękne, krótko trwa"
https://www.youtube.com/watch?v=W28CyyJZRzY&list=RDW28CyyJZRzY
Pomalowane na żółto i na niebiesko sny.... zamieniaj na pejzaże......... NA..NA..Na..Na..Na..Na..
i dalej lekceważ poezję śpiewaną...
bo co na to pomyśli M. i inne z II komory... po co wzbudzać trzepotanie przedsionków.
Moja ulubiona, trudno, że nie zaakceptowana ok. 10 m-cy temu............. :-(
https://www.youtube.com/watch?v=Ys5q82FTexs
dodane na fotoforum: