Po moich strzelistych marzeniach-
fasola pnie się.
Już nie wiadomo co jest w cieniu:
to znalezione,czy zgubione.
To co pragnąłem-przykrył łopuch.
Płot się na niebo w nim pochylił-
i teraz wszystko jest w obłoku.
Niezatracone przecież jeszcze.
Czyżbym ze wszystkim świat pomylił.
Mieczysław Czychowski