Kobieta
bywa jak skała
co zmienia się w pluszową mgłę
pod dotykiem słońca
czasem zmienia się w rwący potok
a czasem
w lilię na grobie swego pana
bywa też źdźbłem trawy
wśród pisku pustyni
albo kołyską dla łzy i jej cienia
każda myśl o kobiecie
ma barwę zaskoczenia
a każde słowo o niej
jak obraz we mgle
jak niezbadane są drogi kobiecego serca
nawet krew w nich płynie po omacku
logika jej snów
to kwadrat niewiadomej
to nagła noc o poranku
kobieta
niekończący się korowód wyzwań
dla serca mężczyzny
Ksiądz Wiesław Szlachetka