Poeta subtilis
Rozdwoiłem się na cztery części.
Pomyślicie może, żem szalony,
A ja robię tak coraz to częściej
I podwajam cztery świata strony.
Nic wiem, jakim wyrazić to stylem,
Że tak zmyślny i subtelny jestem.
Czy opiewać to dziwo daktylem,
Czy uwiecznić może anapestem.
Lecz daktyle u nas się nie rodzą,
Anapestów też jada się mało.
Toteż ludzie po prostu się głodzą
I już wielu doszczętnie zgłupiało.
Ja też jestem jak zbłąkana owca
I wciąż czekam, aż analfabeta
Da mi kawał czarnego razowca,
By odżywił się we mnie poeta.
Leopold Staff
esox68 2012-09-11
ale klima ,tylko matka natura może coś takiego zmalować ...:) piękne pozdrawiam
cyranka 2012-09-12
piekne zdjecie..piekne miejsce...;))