Boruta – diabeł z Łęczycy
Widok Łęczycy z wieży zamku
Łęczyca - widok z zamkowej wieży
Upodobał sobie Boruta Łęczycę na swoją siedzibę. Na tutejszej ziemi najwięcej zadomowiło się kosmatych mieszkańców piekielnych czeluści. Jakoś jednak wygodniej im czaić się na bagnach, straszyć płochliwe niewiasty, gnieździć się w pobliżu beczek z piwem i straszyć spragnionych, niż raportować Lucyferowi ze złowionych ludzkich duszyczek.
„Nie taki diabeł straszny jak go malują” - mawia porzekadło. I to prawda, bo polskie diabły są skłonne do czynienia raczej złośliwości niż zła, postraszyć ale nie wystraszyć. Coś w nich ludzkiego drzemie, bo i niejednego diabła na manowce kobieca uroda sprowadziła i niejednego diabła udało się spić na umór. I chociaż trzeba uważać na diabelskie figle, to jednak polskie diabły żyją w zgodzie z ludźmi. Bo doskonale wiadomo, że nie ma ziemi łęczyckiej bez Boruty i nie ma Boruty bez ziemi łęczyckiej.