Deysy

agaciia 2011-10-06

Jaka śliczna...
Ja tez nie lubie, moja lady jak jest bez smyczu to co chwila jakies psy biegają strasznie mnie to wkurza...

amisia 2011-10-06

oj biedna ,,, naszego ostatnio jakis pidbul dorwal (na szczescie jeszcze mlody ) zwial wlascicielowi i nie dawal sie zlapac :( zatrzymal sie na naszym Silverku :((((

adamd66 2011-10-06

Koleżanka mojego syna, Paulina , ma Zefirka .
Wieczorami czeka na moje rudzielce i razem spacerujemy . Zefirek dumny jak paw biega pomiędzy łapami Rudego i nikt mu nie podskoczy !
:):):)

iwmali 2011-10-06

Ja już nie będę mówiła jak mnie wkurzają wszystkie psy bez smyczy i kagańca i ich właściciele bezmyślni.

iwmali 2011-10-06

Biedna Deysy, pomiziaj ją ode mnie! :))

toffio 2011-10-06

o biedna, ale chyba nie bardzo? bardziej może postraszył

syla72 2011-10-06

bidulka kochana :(

basik1 2011-10-06

mój Amigo parę dni temu,również został pogryziony przez psa luźno prowadzonego,przez pana "zachwianego".Pies sporych rozmiarów,bez smyczy i kagańca...zrrr!!!

Co robić z ludźmi nieodpowiedzialnymi za swoich pupilów???

amisia 2011-10-07

ile ona ma juz lat ?

yoker 2011-10-07

Słońce nie świeci,ptaszki nie śpiewają,
tylko o szyby krople deszczu stukają.
Pomimo tego uśmiechnij się......
bo ja serdecznie pozdrawiam Cię...
---_(_)_-----------_(_)_
--(_)♥(_)---------(_)♥(_)
-----(_)------------/(_)
---------|-/)--♥--(-|
------(-|------------|-/)
-------\|//-------\|//
Pozdrawiam i kwiatuszki zostawiam...
----------->>>--------------<<<--------------

harpia4 2011-10-07

Deysy była trzymana na ręku gdy podleciał Labek, złośnik od razu skoczył i ugryzł ją w łapkę ;( potem ugryzł dziecko przed piaskownicą,które chciało go pogłaskać.Jak się potem okazało to wszystko obserwowała właścicielka psa ! jeszcze wielce oburzona ze czepiamy się jej psa.

yorka 2011-10-07

oj biedulka musze uważać:)))jeszcze troche i ricco je obroni hihih

datura7 2011-10-14

...ot właśnie i to są odpowiedzialni właściciele-wiedząc że ich pies może ugryść innego powinny chodzić zawsze na smyczy.Miałam kiedyś wspaniałego boksera-jednak jego charakter wobec obcych i innych psów nie pozwolił nigdy na to by chodził bez smyczy-ale bardzo go kochałam i dla nas był całym szczęściem,czujny nad podziw z waleczną postawą obrony swych opiekunów:)))
...a maleńka Deysy teraz cierpi biedna przez czyjąś głupote i brak odpowiedzialności-biedactwo.