Huberticus
Siedzi na beczce przy ulicy Pod Filarami i wypatruje czegoś lub kogoś przez lornetkę. Czego? Pewnie zwierzyny, w końcu jest myśliwskim bachusikiem. Może nawet upoluje dzika. W końcu tyle ich biega po mieście...
Niektórych zastanawia, co właściwie jest w beczce bachusika. Bigos z dzika, czy może wino? Bachusik, gdy się go o to zapyta, odpowiada enigmatycznie, że bigos na pewno by ostygł. „Trzeba pamiętać, by z winem nie przesadzać! Szczególnie jeśli jest się myśliwym. Strzelba to jednak niebezpieczna rzecz” - mówi bachusik i prezentuje swoją dubeltówkę.
Bracia Huberticusa plotkują, że jest jakiś inny. Taki ubrany, bez kieliszka i w ogóle... „Podobno przyjechał z Gorzowa...” - mówią - „Tam na pewno nie mają takiego wina!”
https://www.bachusiki.cba.pl/bachusik/Huberticus
dodane na fotoforum: