Sąsiadka zatrzymuje się przy wędkarzu, który właśnie złowił rybę, i zdejmuje ją z haczyka:
- Biedna rybka... - szepcze staruszka.
- Proszę Pani - mówi wędkarz. Nigdy by jej się to nie przytrafiło, gdyby niepotrzebnie nie otwierała pyska ;)
krynia2 2012-09-01
Przynęta jest więc łowimy....tylko cierpliwości pewnie brak............
stasia2 2012-09-01
BRAWO ZA CIERPLIWOŚĆ ,,BUZKA,,,,